Dwa do jednego Mendy'ego sprawia, że ​​Madryt jest zdziesiątkowany i ma mało bramek, o krok od ćwierćfinału. Najpierw uspokoił wylewy Atalanty, powodując dotkliwe wydalenie, a następnie uwolnił Madryt od suszy za pomocą najbardziej nieoczekiwanego celu. W opustoszałym krajobrazie Mistrzów Hiszpanii ludzie z ZZ są jedynymi rozbitkami, którzy znajdują wysepkę. Narracja i statystyki (0-1)

Zidane nie myślał o Mendym, rozwiązując celne sudoku. Zaczął od skrzynki Isco, która bardziej przypomina Benzemę niż Mariano. Porównania są obrzydliwe, ale Francuzów bardziej wyróżnia skojarzenie niż cel, cokolwiek mówią, a Isco jest stowarzyszeniem albo jest niczym. Od jakiegoś czasu jest już drugim, poza składem, bo został odłączony, poza konkretnymi kontuzjami. Jakość jednak jest kwestią chwili i właśnie tego zawodnik Malagi potrzebował, aby wymyślić podanie do Viniciusa, który zrujnował okazję, gdy był sam naprzeciw Golliniego.

Krótko mówiąc, problemem Isco, niezależnie od stanu formy, była pozycja. Jest pomocnikiem, a nie fałszywą dziewiątką, ale ani zawodnik, ani Madryt nie są tam, aby prosić o kartę win i cieszyć się wykwintnością. Z tym, co jest, winem stołowym, trzeba naciskać, nie oglądając się za siebie. Do ławy też powiedział z szacunkiem do przybyłej młodzieży.

MIEJSCA Z TYŁU

Zawodnik Malagi na początku wypadku wszedł w obszar, w którym było mało miejsca, ponieważ linia środkowa Atalanty broni się do przodu i bardzo dobrze ogranicza przestrzeń. Zespół Gasperini jest godny pochwały, co przypomina wysadzanie rock and rolla na gondoli. Jednak zmienia się kultura całego wapnia, ponieważ Włochy musiały to zrobić, aby odzyskać swoją hierarchię w Europie poza Juve. Jest w drodze.

Zakład Gasperiniego sprzyja ofensywnym zmianom, z długimi alejami i dużą liczbą piłkarzy w trzech kwartach, gdzie podejmowane są naprawdę zabójcze decyzje. Ma to jednak swoje ryzyko: pozostawione przestrzenie. Błąd stanowi bezpośrednie zagrożenie. Mijam. Plan Gasperiniego zbyt wcześnie się zamazał, gdy Mendy zyskał przewagę i wykorzystał swoją prędkość. Freuler powalił go na ziemię, a sędzia Stieler nie wahał się pokazać zawodnikowi Atalanty czerwoną kartkę.

Decyzja była poważna, ponieważ trudno było określić, czy była to bardzo wyraźna szansa na zdobycie gola, ale powalenie było niekwestionowane. VAR nie wszedł, bo takie działania odpowiadają interpretacji sędziego. Była podobna do tej, która kosztowała Militao wydalenie przeciwko Levante w Valdebebas, również budząca kontrowersje. A więc z mniejszą dobrowolnością ze strony obrońcy, ale z nieco większą pionowością. Sędzia rządzi, czy ci się to podoba, czy nie.

Madryt zareagował intensywnie na wysokie tempo gry zaproponowane przez Atalantę, która atakuje, jakby robiła to falami, ale wyrzucenie złagodziło częstotliwość, choć nie ambicje. Do niższości dołożyła się po półgodzinie kontuzja jednego z jego kluczowych elementów ataku, czyli Zapaty. Były zawodnik Sevilli Muriel musiał się zwielokrotnić i pomimo rozmieszczenia na boisku musiał punktualnie opuścić boisko, wyczerpany.

Gasperini przebudował swój zespół po wyrzuceniu z boiska w ustawieniu 3-4-2, nie zmieniając jednak swoich ruchów podczas rozstawienia. Zmiana dotyczyła inicjatywy, która od tego momentu odpowiadała Madrytowi, wszędzie pełno Casemiro, ognioodpornego, co pozwoliło Modriciu zrobić krok do przodu, który miał dwie okazje, przed i po przerwie. Isco, Vinicius, a zwłaszcza Casemiro, którego strzał z bliskiej odległości Gollini oddał klatką piersiową, pod koniec pierwszej tercji doprowadzili Atalantę do muru, ale bez trafienia w zamach.

BEZ ISKRY, BEZ ODWAGI

Było jasne, że druga połowa będzie miała ciągłość, a włoska drużyna będzie bardziej wycofana na swoim boisku, gdy nie będzie miała posiadania piłki, czyli przez większość czasu. W roju Madryt musiał zwiększyć siłę uderzenia, więc ZZ wezwał Mariano. Nie było nic więcej. Winicjusz był tym, który został złożony w ofierze. Brazylijczyk był aktywny, bardziej błyskotliwy niż zdecydowany. Kiedy to było możliwe, jego piłka przeszła przez dach.

W przeciwnej drużynie Asensio brakowało odważnych, skierowanych do wewnątrz przekątnych. Baleary muszą się przełamać, aby stać się wierzycielem skarbu, jakim jest prawica Madrytu. Skończyło się na tym, że siedział, podczas gdy Hugo Duro i Arribas podskakiwali, aby dodać Realowi powietrza. Resztę dał mu Mendy, odnajdując przypowieść o przetrwaniu spoza obszaru. Powrót czeka Atalantę z otwartym grobem i bez Casemiro, ale ze skarbem uwięzionym w Bergamo i antynurkiem.